06 czerwca 2025

Szkoła Podstawowa nr 285

Nasz pierwszy Erasmus+ w Hiszpanii: Jak nasi uczniowie pokochali Grenadę

Po raz pierwszy nasi uczniowie razem z nauczycielkami: Joanną Przychodzień i Bożeną Rusak wyjechali w ramach programu Erasmus +. Jak tam było? Zapraszam do lektury.

Z Polski wylecieliśmy wieczorem a po godzinie 23 mogliśmy podziwiać z okien samolotu rozświetloną Malagę. Następnie z Malagi dojechaliśmy autokarem do Grenady, gdzie mieściła się szkoła, która nas gościła.

            Szkoła Ave Maria Casa Madre znajduje się w urokliwej dzielnicy Grenady, Albaicin, która słynie z wąskich, krętych uliczek i bielonych domów. Z okien naszych pokojów podziwialiśmy wschód słońca i piękne góry. Po wyjściu na patio cieszyliśmy się widokiem na mury Alhambry i Generalife.  W czasie wyjazdu poznawaliśmy Hiszpanię na różne sposoby.

 

Klasycznie, czyli zwiedzając.

            Pierwszego dnia, w niedzielę, pojechaliśmy na podziwiać widok z balkonu, ale to był niezwykły balkon, Balkon Europy w mieście Nerja. Odwiedziliśmy ogromną jaskinię i obejrzeliśmy film o jej powstaniu w okularach VR. Na koniec zaliczyliśmy intensywnym cardio w bielonych i stromych uliczkach wioski Frigiliana. Kolejną okazję do zwiedzania mieliśmy we wtorek w czasie gry miejskiej. Niesamowite jak dzięki zabawie i rywalizacji można szybko poznać najważniejsze miejsca w centrum miasta: Plaza Nueva, pomnik królowej Izabeli i Krzysztofa Kolumba, ogromna katedra, ulica Paseo de los Tristes, które oficjalnie nazywa się Paseo del Padre Manjón, czyli nosi imię założyciela szkoły, w której mieszkaliśmy. W środę, na krótkiej wycieczce na punkt widokowy, zwiedziliśmy mieszkanie urządzone w jaskini na wzgórzu Sacromonte.

Najbardziej oczekiwanym punktem zwiedzania była Alhambra warowny zespół pałacowo ogrodowy, z którego roztaczał się widok na całą Grenadę. Sadzawki, fontanny, drzewa pomarańczowe i niezwykłej urody róże, to jest to co zostanie długo w naszej pamięci.

 

Ucząc się w szkole z hiszpańską młodzieżą.

            Od poniedziałku do środy mieliśmy po 3 lekcje każdego dnia. Lekcja w naszej szkole trwała 60 minut. Przerwy są tylko między niektórymi lekcjami i są dłuższe niż u nas. Uczestniczyliśmy w lekcji matematyki, historii, informatyki, o zdrowych stylu życia, o tradycjach w Hiszpanii i w zajęciach wychowania fizycznego. Hiszpanie zaprezentowali nam historię ich szkoły i oprowadzili po okolicy. My opowiedzieliśmy o Polsce i języku polskim. Pokazaliśmy też krótki film o naszej szkole.

Jedząc posiłki w szkolnej stołówce.

            Już pierwszego dnia zostaliśmy zaskoczeni przez nietypowo wyglądający posiłek. Coś co wyglądało na pierwszy rzut oka jak parówka w cieście okazało się tradycyjnym daniem z Kordoby zwanym flamenquin. W ciągu tygodnia jedliśmy zupę jarzynową z chorizo, tortilla de patatas, paella, salmorejo (zimna zupa pomidorowa z jajkiem i szynką), pieczone ryby, makaron, w którym były muszelki, kurczaka, frytki, kalmary w cieście oraz zupę, która smakowała jak rosół, ale dziwnie wyglądała. Oczywiście jedliśmy też churrosy.

 

Niespodziewanie atrakcje.

            Pierwszym niezapomnianym wydarzeniem będzie dla nas blackout, czyli brak prądu i problemy z zasięgiem. Trudno poruszać się po nieznanym terenie bez mapy w telefonie, ale nam się udało dojść do sklepu i zrobić zakupy z asyście pracowników. Wróciliśmy szczęśliwie, bo czasami ktoś miał zasięg. Od godziny 18 urwał się nam kontakt ze światem i poszliśmy spać z nadzieją, że wszystko wróci do normy i tak też się stało.

            W piątek 2 maja na terenie naszej szkoły był festyn z okazji Cruz de Mayo. W różnych punktach miasta mogliśmy zobaczyć ozdobione kwiatami krzyże ustawione wśród różnych dekoracji: dywanów szali, maszyny do szycie, jabłka z wbitymi nożyczkami. Dużo kobiet i dziewcząt chodziło po mieście w pięknych hiszpańskich sukniach. A wracając do festynu w szkole, to hiszpańska muzyka rozbrzmiewała już od południa i słuchaliśmy jej do późnych godzin nocnych.

            Wyjazd do Hiszpanii w ramach programu Erasmus+, to była wspaniała przygoda, której też możesz być częścią. Potrzebujesz tylko znajomości języka angielskiego, otwartości na inną kulturę i szczęścia, żeby znaleźć się wśród wybranych.

                                                                                              Joanna Przychodzień

 

Kategorie